Pod przewodnictwem bp. Romana Pindla odbyło się kolejne „Spotkanie z Matką Bożą od Wykupu Niewolników” – 4 listopada 2024 r., w kościele pw. św. Pawła w Bielsku-Białej, w rocznicę poświęcenia świątyni. Wierni uczestniczyli we Mszy św., modlitwach, wysłuchali słowa Bożego i specjalnego wystąpienia dotyczącego uzależnienia technologicznego, szczególnie niebezpiecznego dla młodych ludzi. Spotkanie było częścią cyklu „Spotkań z Matką Wolności”. Rozpoczęte we wrześniu przedsięwzięcie ewangelizacyjne i trzeźwościowe związane jest z wędrówką kopii obrazu Matki Bożej od Wykupu Niewolników na terenie diecezji bielsko-żywieckiej.
Tym razem gospodarzem spotkania był ks. Piotr Leśniak, duszpasterz ruchów trzeźwościowych, a jednocześnie proboszcz bielskiej parafii św. Pawła Apostoła. Witając biskupa, przypomniał, że comiesięczne spotkanie poniedziałkowe zbiega się z pierwszą rocznicą poświęcenia kościoła na osiedlu Polskich Skrzydeł.
W homilii bp Pindel podkreślił potrzebę wsparcia duchowego w walce z różnymi formami niewoli, w tym z nałogami, które obecnie – jak zauważył – przybierają w Polsce na sile. Wymienił uzależnienia, takie jak alkoholizm, narkomania oraz współczesne „cyfrowe nałogi”, jak nadmierne korzystanie z internetu i smartfonów.
Zdaniem biskupa, postać Bartymeusza, ślepca z Ewangelii, może być symbolem osoby zniewolonej, która szuka wyzwolenia i przemiany. Jezus, przechodząc obok, wysłuchuje jego błagalnego wołania o pomoc. Dla chrześcijan to obraz przesiąknięty przesłaniem nadziei – niezależnie bowiem od rodzaju „ślepoty” czy uzależnienia, z którym boryka się człowiek, Boże miłosierdzie jest dostępne dla każdego.
Biskup zwrócił uwagę, że historia Bartymeusza ilustruje również społeczne postawy wobec osób uzależnionych – tłum najpierw ucisza jego wołanie, a następnie, gdy Jezus każe go przywołać, zachęca go do podejścia.
„Ludzie zachowują się wobec niego w sposób stadny, jak zostali nauczeni przez rodziców lub naśladują innych, którzy w różny sposób wspierają go lub mijają obojętnie. Dzisiejsi uzależnieni spotykają się z szablonowymi postawami. Nieraz nagłośnienie śmierci dzieci z powodu podania im niebezpiecznych substancji powoduje zainteresowanie, poszukiwanie adekwatnej reakcji czy ożywienia odpowiednich służb, szkoły, rodziców czy sąsiadów” – zauważył kaznodzieja.
Duchowny przypomniał, że uzależnienie to nie tylko indywidualna słabość, ale także kwestia społeczna. Zachęcił, by dostrzegać w osobach uzależnionych także ich przeszłość i uwarunkowania. Przywołał przykład trzeźwych alkoholików, którzy często opowiadają o tym, jak ich nałóg zakorzenił się w rodzinie, w postawach i mechanizmach obronnych, które nabyli jeszcze jako dzieci.
„Warto posłuchać trzeźwych alkoholików, co mówią o swojej przeszłości, o religijności, o tym, jak oszukiwali bliskich i siebie samych. O wielkiej grze, której nie domyślają się nawet najbliżsi. Ich sygnały, że potrzebują pomocy, nie są właściwie interpretowane” – podkreślił.
Nawiązując kolejny raz do ewangelicznej sceny uzdrowienia Bartymeusza, biskup zaznaczył, że po słowach Jezusa „Idź, twoja wiara cię uzdrowiła” Bartymeusz może widzieć, a więc zacząć inne życie. „Ma wiele możliwości, ale on wybiera jedną – idzie za Jezusem, stając się coraz bardziej Jego uczniem. Rozumiemy w tym momencie tych alkoholików, którzy przestają pić, mogą żyć inaczej niż dotąd, ale też bardzo skutecznie mogą pomagać sobie nawzajem w czasie mitingów oraz innym, gdy dają przekonujące świadectwo” – dodał hierarcha.
Kaznodzieja odwołał się też do tradycji polskich ruchów trzeźwościowych, które w XIX wieku odgrywały ważną rolę w przemianie życia społecznego. Zauważył, że misje trzeźwościowe, które miały miejsce w Galicji w 1844 roku, gromadziły licznych wiernych i inspirowały ich do podejmowania zobowiązań do abstynencji oraz tworzenia stowarzyszeń trzeźwościowych. Przywołał historię swojej rodzinnej parafii w Wadowicach, gdzie tysiące osób zobowiązały się do abstynencji, a symboliczne „pogrzeby gorzałki” miały przypominać o konieczności zerwania z nałogiem.
Drugim przykładem z historii, do którego nawiązał, była działalność redemptorystów w Wadowicach w 1897 roku. Jej wynikiem były masowe nawrócenia i zmiany w rodzinach.
„Redemptoryści w czasie rekolekcji prowadzących do nawrócenia wprowadzali w kult i modlitwę ukierunkowaną na obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy, który pozostał w parafii. Wadowicki obraz Matki Bożej, która zawsze gotowa jest nieustannie pomagać, od samego początku przyciągał wielu wiernych z ich prośbami i strapieniami. Rosnąca liczba świadectw o wysłuchanych prośbach umacniała przekonanie o jego cudowności, zaś dogodne położenie kościoła z obrazem od początku sprawiało, że przychodzili tłumnie idący na zakupy, uczniowie udający się do pobliskich szkół czy idący z pociągu urzędnicy i wiejskie przekupki” – wspomniał.
„Modlitwa w potrzebie jest pierwszym działaniem, drugim zaś – rozeznawanie, co należy czynić po właściwej ocenie sytuacji, czy z wykorzystaniem sprawdzonego już sposobu działania. Tak też niech przebiega ta peregrynacja obrazu Matki Wolności” – zachęcił biskup, przyznając, że obraz ten jest mu bardzo bliski, ponieważ jedną z pierwszych Mszy, jakie sprawował zaraz po święceniach, odprawił w kościele sióstr prezentek, gdzie znajduje się oryginał maryjnego wizerunku.
Inicjatywa peregrynacji obrazu łączy Diakonię Wyzwolenia Ruchu Światło-Życie oraz ruchy trzeźwościowe w diecezji. Comiesięczne spotkania mają być także odpowiedzią na współczesne zagrożenia, jakie niesie ze sobą życie w społeczeństwie – uzależnienia od internetu, pożądliwości, bogactwa czy narkotyków. Po Mszy można było usłyszeć szczegółowe informacje na temat idei Krucjaty Wyzwolenia Człowieka.
O znaczeniu osobistego rozwoju, samowychowania, kształtowania charakteru oraz dążenia do celów w życiu, szczególnie w kontekście współczesnych wyzwań i trudności, jakimi są zniewolenia, opowiedział mec. Olgierd Pankiewicz, prawnik, adwokat, mąż i ojciec siedmiorga dzieci. Zachęcił on do refleksji nad tym, jak ważne jest kształtowanie własnej woli, budowanie trwałych wartości i stawianie sobie ambitnych celów, które organizują i nadają sens życiu.
„Zniewolenie to sytuacja, w której człowiek schodzi z drogi prowadzącej do celu. Jeśli ktoś dąży do celu, to dzięki wysiłkowi jest wolny od zniewolenia. Przeszkodą na drodze do wolności są własne lęki, pokusy i wygodnictwo, nie tylko otaczający świat” – podkreślił prelegent.
Jego zdaniem, zamiast koncentrować się na zwalczaniu zniewoleń, powinniśmy skupić się na określaniu swojego celu. „Jako istoty rozumne nie możemy pozwolić sobie na cel nieprawdziwy – musi on być godny nas. Powinien angażować wszystkie nasze siły, abyśmy mogli go zrealizować. Długofalowy cel wymaga wysiłku i jest godny jedynie wtedy, gdy wymaga pełnego zaangażowania” – wyjaśnił doktor prawa.
Zauważył zarazem, że prawo, które powinno chronić naszą godność i zdolność do podążania za dalekimi celami, obecnie zaczyna się degenerować. „Liczne regulacje ograniczają nasze możliwości budowania wspólnoty odpowiedzialnej za dobro wspólne – od spraw sąsiedzkich po państwowe. Jesteśmy celowo pozbawiani odpowiedzialności za sprawy wspólne przez nowe przepisy, gdyż nasza cywilizacja dąży do centralizacji władzy na poziomie ponadnarodowym” – skonstatował i dodał, że prawodawstwo coraz bardziej odpowiada zniewolonym ludziom i ma na celu zniewolenie jak największej liczby obywateli, by łatwiej było nimi zarządzać.
„Z całą pewnością państwo, po analizie przepisów prawnych wprowadzonych w ostatnim dziesięcioleciu, również dostrzeże, że współczesne prawo staje się prawem służącym zniewoleniu. Czas, w którym mieliśmy większą swobodę, minął, a jego powrót zależy od tego, czy obecny system się załamie” – przestrzegł.
Jak zaznaczył mówca, kluczowe musi być dziś budowanie wewnętrznej elity – grupy ludzi, która świadomie wymaga od siebie więcej, rozwija się wewnętrznie i kieruje się trwałymi wartościami. Wskazał w tym kontekście na ideę Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, której celem jest wykształcenie świadomej i odpowiedzialnej mniejszości zdolnej do prowadzenia pozostałych. Wspomniał też o znaczeniu wiary i wzorców historycznych w budowaniu na co dzień królestwa Bożego oraz hierarchicznych struktur społecznych.
Mecenas zachęcił do refleksji nad rolą własną i przyszłych pokoleń w procesie kształtowania liderów, którzy powrócą do kultywowania odpowiedzialności, wartości i długofalowych celów.
„Tak było w Polsce – zawsze to ok. 10% świadomego narodu podejmowało wyzwanie, by prowadzić innych. Gdy ta grupa przestawała stawiać sobie wymagania, cały naród słabł. Teraz odbudowujemy tę świadomą warstwę na nowo. Polska ma doświadczenie w odbudowywaniu elit i społecznych liderów z niczego – to leży w naszym genotypie. Potrafimy to robić, pod warunkiem, że się kształtujemy, że mamy Matkę Bożą za naszą Królową” – zauważył. Powtórzył, że cel długofalowy i umiejętność wytrwania to dwa kluczowe warunki, by uodpornić siebie i nasze dzieci na zniewolenie, czy to przez smartfony, czy przez inne narzędzia, które nas ograniczają.
Spotkanie zakończyła adoracja Najświętszego Sakramentu i odmówienie Litanii do Matki Bożej od Wykupu Niewolników.
Projekt „Spotkania z Matką Wolności” związany jest także z ważnymi rocznicami, które przypadają w tym i przyszłym roku. W 2024 roku obchodzona jest 45. rocznica powstania Krucjaty Wyzwolenia Człowieka – ruchu zapoczątkowanego przez ks. Franciszka Blachnickiego, którego celem jest walka z uzależnieniami i promocja trzeźwego stylu życia. Z kolei w 2025 roku przypada 60. rocznica koronacji obrazu Matki Bożej od Wykupu Niewolników oraz 100. rocznica śmierci Sługi Bożego Mateusza Talbota, patrona wspólnot Anonimowych Alkoholików.
/Diecezja Bielsko-Żywiecka/