Uroczyste odsłonięcie tablicy poświęconej pamięci księży katolickich ze Śląska Cieszyńskiego, zamordowanych przez Niemców w latach II wojny światowej odbyło się 19 grudnia 2024 r. w kościele pw. św. Marii Magdaleny w Cieszynie. Przedsięwzięcie zainicjowano w 2019 r. kilku mieszkańców Cieszyna. Jak podkreślono podczas uroczystości, tablica wraz z jej artystyczną kompozycją ma na celu uczczenie pamięci niezłomnych kapłanów i przekazanie jej przyszłym pokoleniom.
Tablicę pobłogosławił wikariusz generalny diecezji bielsko-żywieckiej ks. Marek Studenski, który przewodniczył także Mszy św. w intencji zamordowanych kapłanów w cieszyńskim kościele.
„Boże, w swoim niepojętym miłosierdziu wejrzyj na naszych braci kapłanów, którzy stali się ofiarami ucisku i przemocy oraz oddali swoje życie w obronie ludzkiej godności, miłości ojczyzny i za wiarę. Obdarz ich nagrodą życia wiecznego i chwały w niebie. Błogosław także nas, którzy wspominamy ich imiona i żyjemy na tej ziemi. Spraw, abyśmy potrafili miłować naszych braci, strzegli pokoju i kochali wszystkich tak, jak Twój Syn nas umiłował. Ojcze, odpuść nam nasze winy, jak i my odpuszczamy naszym winowajcom” – modlił się ks. Studenski, błogosławiąc nową tablicę pamięci.
Jak tłumaczył historyk Stefan Król, odsłonięcie tablicy pamięci było efektem pięcioletnich starań, obejmujących poszukiwania, badania archiwalne oraz liczne konsultacje. „To symboliczny hołd dla tych, którzy nie tylko oddali życie za wiarę i ojczyznę, ale także przyczynili się do zachowania polskiej tożsamości narodowej w trudnych warunkach wojennych” – wyjaśnił w swym wystąpieniu.
Zaznaczył, że tablica zawiera ona 33 nazwiska księży. „Jest to 26 kapłanów diecezjalnych, w tym dwóch kapelanów wojskowych, pięciu ojców zakonnych, jeden brat zakonny, jeden kleryk. Zaledwie trzech z nich to ofiary działań wojennych, trzech zginęło ze względów na czynny udział w konspiracji. Pozostali to są ofiary prześladowań, których nie zawinili. Spośród tych 33 kapłanów 21 urodziło się na Śląsku Cieszyńskim, a wśród nich 13 na Zaolziu” – dodał Król.
W swym wystąpieniu przedstawił losy części elit społecznych Śląska Cieszyńskiego, zwłaszcza duchowieństwa, w czasie II wojny światowej, w kontekście działań reżimów – niemieckiego i sowieckiego. Opisał rolę Kościoła Katolickiego i duchowieństwa w budowaniu polskiej tożsamości narodowej w regionie przed wojną oraz brutalne represje, jakie spotkały kapłanów w czasie okupacji niemieckiej. Zwrócił uwagę, że pełny obraz strat wśród duchowieństwa wciąż wymaga dalszych badań, zwłaszcza w odniesieniu do ofiar okupacji sowieckiej i księży zmuszonych do służby w armii niemieckiej.
O przygotowaniach do dzisiejszego wydarzenia opowiedział Jan Kawulok, samorządowiec z Istebnej, były przewodniczący Sejmiku Województwa Śląskiego, jeden z inicjatorów upamiętnienia duchownych.
„Czemu tak późno, dopiero 80 lat po śmierci udało nam się odzyskać część tych nazwisk? Wiemy, że nie wszystkich. W roku 2019 grupa trzech osób: Władysław Macura, Ludwik Kuboszek i ja, postanowiliśmy ten temat rozeznać. Pierwszym materiałem była broszura Zginęli za Boga i Lud autorstwa Jana Szymika z Zaolzia. Tak to się rozpoczęło. Lektura, kolejne źródła, potem współpraca z Książnicą Cieszyńską i w końcu z Instytutem Pamięci Narodowej. Ta lista miała różne kształty. W pewnym momencie trzeba było powiedzieć: na tym etapie więcej nie uzyskamy. I została zamknięta na 33 nazwiskach” – sprecyzował i wskazał, że na tablicy widnieje motto z Księgi Mądrości: „A sprawiedliwi żyją na wieki, zapłata ich w Panu”.
„I taki jest cel naszej tablicy – aby ta pamięć przetrwała. Tablice w kościołach mają ogromne znaczenie refleksji. Pamiętajmy, oni zginęli za wiarę i lud, i to lud cieszyński” – zaakcentował.
Projekt tablicy został opracowany przez Urszulę Górnicką-Hermę. Absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie zwróciła uwagę na kilka elementów składających się na artystyczną kompozycję. Płaskorzeźba z brązu przedstawia Hostię otoczoną aureolą świętości, kielich oraz otwartą księgę z Pismem Świętym, symbolizującą Słowo Boże. Stuła kapłańska opasuje te elementy jak wstęga, a jej końce krzyżują się, tworząc symbol krzyża. Tło przedstawia pofalowaną linię horyzontu, odzwierciedlającą łagodne kształty tutejszych beskidzkiego krajobrazu. Na tablicy widnieją imiona i nazwiska 33 księży, którzy zginęli w czasie II wojny światowej, dającą świadectwo swej wiary i niezłomności. Obecny jest napis cytat z Księgi Mądrości przypominający o ich duchowym dziedzictwie.
Wśród osób odsłaniających tablicę był także dr Dominik Abłamowicz z OBUWiM IPN Katowice.
W kazaniu podczas Mszy św. ks. Studenski przypomniał, że żyjący dziś w Polsce są dłużnikami męczenników, którzy oddali życie za wiarę, prawdę i wolność. Jak zaznaczył, upamiętnianie ich ofiary to nie tylko akt wdzięczności, ale także zobowiązanie, by świadomie żyć w pokoju i wolności. Przytoczył słowa Zofii Kossak, która wskazała trzy powody, dla których warto pamiętać o męczennikach: oddanie czci, przestrogę przed złem i siłę duchową.
Kaznodzieja podzielił się osobistym doświadczeniem związanym z jednym z upamiętnionych księży – Rudolfem Płoszkiem – swoim krewnym. Opowiedział o jego życiu, pracy duszpasterskiej oraz o tym, jak pielęgnowanie pamięci o nim było ważne w rodzinie, nawet w czasach PRL
„To jest brat mojej prababci. Mam tutaj jego zdjęcia, mam legitymację członkowską PTTK, mam wreszcie cestowni pas, czyli paszport, bo on był proboszczem w Gnojniku. I wtedy już tam była Czechosłowacja, więc musiał mieć paszport, żeby jeździć do Cieszyna. Paszport z 1938 roku. Rok przed wojną. I kiedy dowiedziałem się, że jego nazwisko będzie upamiętnione tutaj, a od dziecka znam jego grób. Jak były mosty zamknięte, gdy byłem w liceum, jeszcze w czasach komunizmu, raz w roku można dostać nawet w stanie wojennym przepustkę do Czechosłowacji. To było na Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny. I zawsze jeździłem do Gnojnika z rodziną na jego grób. I teraz mogę się cieszyć, że w kościele parafialnym będzie na tej tablicy jego imię i nazwisko” – przyznał.
Duchowny wskazał, że ludzkość może łatwo zapomnieć o historii i dopuścić do powtórzenia tragedii. Przytoczył przykład ideologii nazistowskiej, która zaczęła się od słów zapisanych w „Mein Kampf”, a przerodziła się w systemowe ludobójstwo. Wspomniał wojny na Ukrainie pokazuje, że zło i wojna nie są odległymi wspomnieniami, ale ciągle aktualnym zagrożeniem.
„Czym karmimy nasze serca? Czy wartościami budującymi, czy destrukcyjnymi ideologiami?” – pytał kapłan i powtórzył, że przesłanie męczenników i uniwersalne, i ponadczasowe. Ich przykład, jak zapewnił, chroni przed destrukcyjnymi ideologiami i pomagają zachować człowieczeństwo w najtrudniejszych chwilach.
Za udział w uroczystości podziękował proboszcz i dziekan cieszyński ks. Jacek Gracz.
„Ci księża upamiętnieni na tej tablicy to byli ci, którzy pokazywali światu: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj”. Zresztą te słowa to słowa Pisma Świętego. ci kapłani są dla nas zadaniem. Dajmy nadzieję, bo w wielu miejscach ludziom jej brak dzisiaj. nie dajmy się zwyciężyć złu, ale zło zwyciężajmy dobrem. To jest zadanie. Oni ten testament nam zostawili. Będziemy czytać ich imiona, nazwiska, przechodzić koło tej tablicy. Pamiętajmy o tym, jakimi mamy być ludźmi – na ich wzór” – podkreślił.
W uroczystości udział wzięli przedstawiciele duchowieństwa, zakonnice, reprezentanci władz samorządowych, przedstawiciele wojska, policji, pracownicy Instytutu Pamięci Narodowej i młodzież.
W cieszyńskim kościele znajduje się starsza, niewielka tablica z 1946 r. upamiętniająca siedmiu związanych z przedwojennym Cieszynem księży katolickich, zamordowanych przez Niemców w latach II wojny światowej.
Według współczesnych szacunków, z rąk niemieckich podczas II wojny światowej zginęło około trzech tysięcy księży i sióstr polskiego Kościoła rzymskokatolickiego (około 20% stanu przedwojennego). Zaolzie – strefa pogranicza i przemieszania osadnictwa czeskiego i polskiego – zostało włączone do Polski w październiku 1938 r. Od tego czasu do września 1939 r. organizowano tutaj polskie struktury administracji i zarządzania, również kościelne. Istniejące na Zaolziu 29 parafii rzymskokatolickich (w dekanatach: Jabłonków, Frysztat, Karwina, Śląska Ostrawa i Frydek) przyłączono do diecezji katowickiej. Z kolei zaolziańskie zbory czeskiego Kościoła ewangelicko-augsburskiego weszły w skład senioratu śląskiego Kościoła ewangelicko-augsburskiego w RP.
Podczas II wojny światowej wielu przedstawicieli administracji polskiej na Zaolziu, a także polskich działaczy narodowych, funkcjonariuszy Policji Województwa Śląskiego, Straży Granicznej, Wojska Polskiego oraz duchownych Kościoła rzymskokatolickiego i ewangelickiego zostało zamordowanych (w większości przez okupanta niemieckiego, ale część również przez okupanta sowieckiego) lub w różny sposób poszkodowanych. Wielu straciło życie lub zdrowie w niemieckich obozach koncentracyjnych, zwłaszcza w KL Auschwitz-Birkenau oraz KL Dachau.
tekst Diecezja Bielsko-Żywiecka
foto Barbara Stelmach-Kubaszczyk