Co jest, niech piękne będzie, bowiem jest.
Tego, co było, przyszłość nie odmieni
Rycerz w lśniącej zbroi, żołnierz Chrystusa, męczennik z Palestyny, uosobienie ideałów rycerstwa chrześcijańskiego – oto ŚWIĘTY JERZY, który patronuje Kościołowi u wrót Frysztackiego Przedmieścia.
Nazwa patrona wskazuje na związek z Krakowem i Wzgórzem Wawelskim, gdzie najstarszy kościół miał być również pod wezwaniem św. Jerzego. Cofamy się do najdawniejszych wydarzeń tego miejsca i próbujemy ustalić chronologię jednej z najstarszych świątyń wpisaną w pejzaż 1200-letniego grodu nad Olzą.
Jest rok 1315, panowanie rozpoczyna książę Kazimierz I z rodu Piastów. W swoim godle posiada złotego orła bez korony na niebieskim tle, identycznego dostrzegamy w prezbiterium kościoła, a więc jeden z książąt każe tę świątynię wystawić. Musiała powstać w latach 1327-1404 poza średniowiecznymi murami miasta w otoczeniu cmentarza (istnieje od 1472 roku) i zabudowań pierwszego cieszyńskiego szpitala dla chorych i ubogich wędrowców (czynny do pożaru w 1882 r.), zwany „szpitolkiem”. To on zainspiruje tytuł pisemka kościelnego, które czasowo będzie się ukazywało w latach 90-tych XX wieku.
Następna wzmianka to rok 1442 – Kościół funkcjonuje jako filialny Kościoła parafialnego, a kapelan podlega proboszczowi cieszyńskiemu. Kościół jest wówczas poświęcony Krzyżowi Jezusa Chrystusa.
Pod względem architektonicznym świątynia ma cechy gotyckie; murowana z cegły i jednonawowa. Drzwi wejściowe z boku jak i prowadzące do zakrystii są ostrołukowe (dowód, że była to kiedyś mała kaplica).
Prezbiterium jednoprzęsłowe, zamknięte trójbocznie przykryte sklepieniem krzyżowo- żebrowym, które schodzi na pięknie profilowane wsporniki. W kluczu sklepienia tarcza z godłem piastowskim. Nawa na rzucie zbliżonym do kwadratu. Dwa portale, zamknięte łukiem ostrym, znajdują się w wejściu do zakrystii i w wejściu do nawy od południa. Okna ostrołukowe rozglifione. W prezbiterium epitafium Anny Heinel (zm. w roku 1607) żony cieszyńskiego miedziorytnika oraz jej rodziny – fundacji Galena Heinela z inicjałami G.H.A.H., oraz nieznanymi herbami.
W kaplicy szpitalnej odbywają się tygodniowo dwie msze św., odprawia je kapelan szpitalny (altarysta), który również opiekuje się biednymi i zachęca ich do pobożności. Altarystę trzeba było utrzymywać, dać mu mieszkanie oraz dotacje w naturze. W XVIII w. zostaną one zamienione na pieniądze.
W 1478 r. Mikołaj Kloch z Ustronia podaruje altaryście ogród, który utracony zostanie z biegiem czasu z powodu regulacji Bobrówki i budowy kolei żelaznej.
Po burzliwych zajściach reformacji katolicyzm na ziemi cieszyńskiej zaczyna się umacniać. Rok 1653 – kościół szpitalny jest na nowo konsekrowany i wtedy prawdopodobnie zostały przeniesione z ołtarza bocznego do głównego ołtarz i relikwie św. Jerzego. Kaplica posiada wówczas już trzy ołtarze.
Rok 1751 – ufundowano dzwon do kościoła (około półtora cetnara ważący, ulany w Ołomuńcu). Późniejsze z r. 1826 i 1886 będą pochodziły z fabryki krajowej . W sierpniu 1916 r. pójdą na przetopienie (cele wojenne).
Rok 1804-1805 – od strony zachodniej dobudowano nową wieżę.
W tym okresie odprawiano nabożeństwa ciche (bez organów i błogosławieństwa sakramentalnego) w dni powszednie o godz. 630 lub 700,a w niedzielę i święta o godz. 800(również bez organów).
W latach 1840-55 kościół zostaje gruntownie odrestaurowany przez ks. Jana Paducha.
To czas zaborów i nasilonej walki o polskość – germanizacja Śląska Cieszyńskiego.W kościołach rozpoczyna się odprawianie nabożeństw w języku niemieckim, a w tutejszym kościele msze święte są odprawiane tylko okazjonalnie – odpust św. Jerzego, święto Matki Bożej Bolesnej oraz w Dni Krzyżowe i Dzień Zaduszny.
Kasacja zakonu jezuitów w Cieszynie spowoduje znaczny wpływ języka czeskiego na Śląsku Cieszyńskim. W kościołach odprawia się nabożeństwa w tym języku. Jezuici czescy rozszerzają kult św. Jana Nepomucena – figura stojąca z prawej strony kościoła prawdopodobnie powstaje właśnie w tym czasie. Odbywają się przy niej nabożeństwa majowe.
Przed I wojną światową altarystą jest Albert Vogel (1907-1919), przy kościele istnieje także chór prowadzony przez p. Koloniusa.Msze święte odbywają się codziennie.
Po I wojnie światowej grupa Katolików niemieckich zajmuje się tym kościołem, który wtedy bardzo ożyje. Nabożeństwa odbywają się w niedziele o 900 w języku niemieckim, a odprawia je ks. Szyszkowicz z Czeskiego Cieszyna. Odpusty, Dni Krzyżowe, Wielkanoc obchodzone w języku polskim.
W tym czasie fabrykant p. Skřiwanek funduje dzwon kościelny, którego matką chrzestną zostaje pani Skřiwankowa (żona) – konsekracja jesienią 1922 roku. Zachowały się fotografie z okresu międzywojennego przedstawiające wnętrze kościoła; ołtarze w stylu neogotyckim, w głównym centralnie znajduje się Pieta, dwie figury świętych po bokach. Wisi duży ozdobny ze szkła żyrandol, prezbiterium pokryte polichromią, widoczny okazały, drewniany, bogato przyozdobiony konfesjonał.
W latach 1934-1939 proboszczem jest ks. dr Kwiczala, który w trosce o rozwój życia parafialnego związanego z jednym kościołem parafialnym jako ośrodkiem, likwiduje nabożeństwa w kościołach filialnych, również w tutejszym kościele. Przez całą okupację msze święte odbywają się tylko z okazji odpustu św. Jerzego i święta Matki Bożej Bolesnej.
W maju 1945 cofające się wojska niemieckie wysadzają most na Bobrówce, na wskutek tego wybuchu kościół zostaje poważnie uszkodzony – zniszczone wszystkie witraże, zerwana część dachu i pęknięcie sklepienia.
Następuje remont pod przewodnictwem proboszcza cieszyńskiego ks. Lichoty (1950-53). Wznawia się nabożeństwa, ale tylko w terminach obowiązujących wcześniej.
W latach 1945-48 odbywają się ostatnie trzy pogrzeby na tutejszym cmentarzu, po czym zakazuje się późniejszych pochówków. W latach 70-tych cmentarz zostanie zniszczony.
W roku 1961 z obawy, aby kościołem nie zawładnęli wyznawcy Kościoła Narodowego rozpoczęto regularnie niedzielne nabożeństwa o godz. 900 wraz z utrzymaniem dawnych okazjonalnych nabożeństw (odpust, święto Matki Bożej Bolesnej, Dni Krzyżowe).
Życie kościelne zostaje ożywione, co spotyka się z ogromnym zadowoleniem ludzi miejscowych starszych wiekiem (kościół parafialny dość odlegle leżący). Wizytacja kanoniczna ks. biskupa wiosną 1968 r. i zasadna decyzja: do życia powołana zostaje nowa samodzielna parafia w Cieszynie – św. Jerzego. Przybywa wiernych w związku z tym, że w pobliżu kościoła na dawnych polach bonifraterskich lokalizuje się nowe młode osiedle – docelowo z 8 tys. mieszkańców.
Pierwszym rektorem kościoła na mocy dekretu ks. biskupa ordynariusza z dnia 1.IX.1968 r. zostaje ks. Alojzy Binda ongiś (w latach 50-tych) wikariusz parafii cieszyńskiej. W oczach ks. Rektora kościółek św. Jerzego przy biednej ul. Frysztackiej jawi się skromnie i ubogo.
Odnowa posoborowa liturgiczna, młody wiek duszpasterza, przychylność i bezgraniczne oddanie wielu parafian wydatnie ożywiły nowo powstałą parafię. Coraz więcej ludzi pojawia się w kościele, sympatycy dochodzą nawet z miasta. „Wielką szansą małych kościołów jest element współpracy, tutaj miał również miejsce, szczególnie młodzież angażowała się chętnie nie tylko w liturgię, ale również w bieżące remonty kościoła i jego obejścia” – napisze we wspomnieniach ks. Alojzy i dalej: „Budowanie na młodzieży jest najpewniejszą inwestycją duszpasterza”.
Wydatnie księdzu Rektorowi w jego pierwszej pracy pomagają dwaj księża emeryci – kanonik, wizytator i charyzmatyczny katecheta ks. Henryk Holubars i ks. Tadeusz Frey – kanonik, duszpasterz i opiekun sióstr Baromeuszek.
Latem 1973 r. ma miejsce kapitalny remont starego zabytkowego kościoła (pęknięcia wzdłuż ścian spowodowane wzmożonym ruchem ulicznym, opadające tynki zewnętrzne i wewnętrzne, rozlatujące się drzwi i ławki, zjedzone przez korniki ołtarze: główny i boczne.
Wnętrze kościoła zostaje zmodernizowane, ale traci ono cechy stylowe. W Tygodniu Ekumenicznym w czasie Głównego Nabożeństwa Ekumenicznego dla Śląska Cieszyńskiego następuje poświęcenie – zupełnie nowego po remoncie wnętrza świątyni – przez ks. biskupa Herberta Bednorza.
Mszę świętą uświetnia występ nowo założonego chóru męskiego przy parafii Św. Jerzego w Cieszynie. Ksiądz Dziekan Teodor Oleś i wice-dziekan ks. A. Binda ustalają granice nowej parafii – obejmuje obecną część oraz ulice przyległe do kościoła sióstr Elżbietanek, które wtedy należały do św. Jerzego.
W czerwcu tego samego roku odchodzi pierwszy proboszcz ks. A. Binda do nowej parafii św. Jacka w Katowicach-Ochojcu. Jego następcą i drugim proboszczem na mocy dekretu z 25.V.1973 zostaje ks. Antoni Pohl. W czasie jego duszpasterzowania ma miejsce pierwsza wizytacja biskupa we Wspólnocie Św. Jerzego – 21.X.1973. Pierwszy raz również jest w tej parafii udzielony Sakrament Bierzmowania przez ks. biskupa Czesława Domina – Sufragana Katowickiego.
Jubileusz 550-lecia swojego istnienia parafia uroczyście obchodzi 1.IX.1974 r. wraz z ks. biskupem Józefem Kurpasem na mszy św. koncelebrowanej. Jesienią 1982 r. unormowano sprawę własności budynku kościelnego i dawnego cmentarza przykościelnego.
Z lotu ptaka (Wieży Piastowskiej) dzisiejszy kościół św. Jerzego i jego otoczenie niezwykle malowniczo wkomponowują się jasną bryłą w ciemną zieleń wzgórza. Powyżej XX-wieczne osiedle mieszkaniowe z górującymi wieżowcami, poniżej stromego wzniesienia stare drzewa na starym cmentarzu zamienionego na park. Działka kościelna otoczona – w miejscu dotkniętego zrębem czasu rozsypującego się ogrodzenia – nowym murem (rok 1987).
W latach 1984-85 wyrosło nowe probostwo, a stary parterowy budynek mieszczący wcześniej salki katechetyczne, kancelarię parafialną, i pokoik dla kapłana, został zmodernizowany i połączony z nowym probostwem w jedną całość. Obecnie służy jako bursa uczącej się młodzieży, a latem zamienia się w bazę noclegowo-gastronomiczną dla oazy Archidiecezji Katowickiej.
Dziedziniec wybrukowany historyczną kostką (remont otoczenia kościelnego przeprowadzony w roku 2007 w związku z modernizacją ulic Liburnia, Zamkowa i Frysztacka (małe rondo).
Kościół ma fantastyczne naturalne zaplecze. To tutaj przeszłość splata się z teraźniejszością. Szumi, szumi pamięcią wiatr… Groby tych co odeszli…
Oprócz czytelnie zachowanych kilku mogił w tym ks. biskupa Franciszka Śniegonia, ks. Karola Findinskiego, ks. Rudolfa Skupina i kilku żeliwnych XIX-wiecznych krzyży nie zostaje nic z dawnego cmentarza.
Obecnie działka jest wykorzystywana i przystosowana jako letni kościół z ołtarzem polowym, rzędami ławek i nowo posadzonymi dębami, które skutecznie chronią przed patelnią żaru słonecznego.
Z kościelnej XIX-wiecznej wieży, spiżowym głosem, nawołują na nabożeństwa, ufundowane przez społeczność parafialną, dzwony Jubileuszowe – chrzest i konsekracja30.IX.2000 r.
Żywy Kościół tworzą ludzie, a ci szczególnie zaangażowani o pogłębionej wrażliwości duchowej i otwarci na trwałą obecność Boga w życiu, doskonalą ewangelizację w różnych grupach formacyjnych, spotkaniach, od najmłodszych poprzez młodzież i pokolenie ludzi dojrzałych. Tutaj w tej parafii mają miejsce trzy powołania kapłańskie (lata 1992, 1996, 1998).
Ksiądz proboszcz zaszczepia wiernym bakcyla pielgrzymowania do stóp Maryi – otwiera się kilkudziesięcioletni rozdział pielgrzymek autokarowych do Sanktuariów Maryjnych Polski i Europy, a także piesze pielgrzymowanie (obecnie już XXII do Pani Jasnogórskiej).
Zaczęło się wiele zmieniać również w samej świątyni jak i otoczeniu. Okazale prezentuje się w XV-wiecznym prezbiterium nowy marmurowy (wymieniony) ołtarz, nowe tabernakulum, nad nim Pieta (wróciła z bocznego ołtarza), na ścianach wokół zabytkowe figury świętych na czele ze św. Jerzym. Posadzkę wymieniono na marmurową.
W bocznych ołtarzach figury Chrystusa Miłosiernego i relikwie św. Faustyny oraz Matki Bożej Fatimskiej i obraz pogodnie uśmiechniętego Ojca Świętego bł. Jana Pawła II. Pod nimi tablica z informacją o ostatniej Konsekracji Kościoła – 29.VI.2005 r. przez Ordynariusza Diecezji Bielsko-Żywieckiej ks. biskupa Tadeusza Rakoczego.
Odnajduje się XIX – wieczna Droga Krzyżowa, która – po renowacji – zawisła na ścianach wokół nawy.
Kościół jest bardzo zadbany, pomalowany w ciepłych jasnych kolorach z zachowaniem klimatu zabytkowego obiektu, jest ogrzewany zimową porą (ostatnia modernizacja systemu grzewczego – 2012 rok). Śpiew wiernych upiększają dźwięki nowych organów firmy Visconta.
Sensacją historyczną jest odkrycie w czasie badań stratygraficznych spod warstwy tynku średniowiecznych fresków ukazujących Chrystusa.
Wszystko tu przemawia – całe wiekowe dziedzictwo tego miejsca.
Zatrzymaj się… masz we mnie przystań.
Zatrzymaj się, to przemijanie ma sens.
Wychodzę z kościoła i oddalam się w stronę wzgórza kościelnego – do Groty Matki Boskiej Fatimskiej rozświetlonej promieniami zachodzącego słońca (postawiona w r. 1988). Patrzę na białą figurę Madonny w bukietach kolorowych kwiatów, spoglądam na położoną u jej stóp starą świątynię; kiedyś przed wiekami urzędował tu altarysta w skromnym kościółku i zapleczu, dzisiaj kwitnącą i owocującą Winnicę Pańską.
Rzeczywistością jest jedynie
To, co po wszystkim pozostaje.