W dniu 22 listopada br. ks. biskup Roman Pindel udzielił specjalnego błogosławieństwa 566 młodym ludziom z diecezji bielsko- żywieckiej związanego z podjęciem przez nich funkcji Ministrantów Słowa Bożego.
Uroczysta Eucharystia odbyła się w bielskim kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa pod przewodnictwem ks. biskupa Romana a wraz z nim modlili się księża odpowiedzialni za służbę Liturgiczną Ołtarza na czele z ks. Przemysławem Gawlasem i Jakubem Kuklińskim- duszpasterzami Służby Liturgicznej naszej diecezji.
Zwracając się do zebranych ks. biskup Roman powiedział m.in.:
„Dziś będziecie ustanowieni lektorami, a więc ludźmi, którym Kościół powierza ważne zadanie. Przecież, mimo, że jesteście młodymi ludźmi, to wy będziecie czytać w niedzielę i w tygodniu odpowiedni fragment z Pisma świętego, a więc słowo, które od Boga pochodzi, a przez Wasze usta ma dotrzeć do uszu ludzi zgromadzonych na Eucharystii czy na nabożeństwie. Na pewno dobrze jesteście przygotowani do tej odpowiedzialnej i ważnej funkcji w liturgii. Dziś od siebie chciałbym dedykować wam tekst, który wyszedł spod pióra św. Jana Pawła II, gdy podsumowywał swoje życie. To podsumowanie sięgało czasów młodości i wydarzeń, które wypełniały tą mądrość powtarzaną od starożytności Cokolwiek czynisz, czyń roztropnie i patrz na koniec. Posłuchajmy słów Jana Pawła II: „W wieku 10, 12 lat byłem ministrantem, ale muszę wyznać, że niezbyt gorliwym. Moja matka już nie żyła… Mój ojciec spostrzegłszy moje niezdyscyplinowanie, powiedział pewnego dnia: ‘Nie jesteś dobrym ministrantem. Nie modlisz się dosyć do Ducha Świętego. Powinieneś się modlić do Niego.’ I pokazał mi jakąś modlitwę. Nie zapomniałem jej. Była to ważna lekcja duchowa, trwalsza i silniejsza niż wszystkie, jakie mogłem wyciągnąć w następstwie lektur czy nauczania, które odebrałem. Z jakim przekonaniem on do mnie mówił! Jeszcze dziś słyszę jego głos. Rezultatem tej lekcji z dzieciństwa jest moja encyklika o Duchu Świętym.”
Mądry ojciec, zatroskany o dobre życie swojego syna, patrzy na koniec. Koniec swojego życia, a więc jakiego syna pozostawi na tym świecie, gdy będzie odchodził. Ale także na koniec życia chłopca, który ma dobre pragnienia, bo chce służyć Bogu przy ołtarzu. Jednak to służenie nie daje nadziei, że przyczyni się do lepszego życia jego syna. Co może zrobić? Przecież mały Karol miał jednego z najlepszych księży ówczesnej archidiecezji krakowskiej, który założył w Wadowicach pierwsze kółko ministranckie.
Co zrobił ojciec przyszłego papieża? Dał mu do ręki modlitwę do Ducha Świętego i zachęcił go do gorliwego jej odmawiania. Patrzył ojciec na koniec. Nie wiedział, że w ten sposób kieruje syna do życia świętego. Zdał się na działanie Ducha Świętego, który poradził sobie z niesfornym chłopcem, bo ten codziennie modlił się do Ducha Świętego, który jest duchem świętości i pobożności. Który faktycznie doprowadził małego Karola aż do osiągnięcia najwyższego odznaczenia, bo orzeczenia Kościoła, że ten właśnie człowiek jest święty.
Cokolwiek czynisz, czyń roztropnie i patrz na koniec. Ale też znajdź modlitwę i wiele módl się do Ducha Świętego. On jest potrzebny temu, który ma zaszczyt czytać słowo Boże w Kościele. I to nie tylko, by dobrze rozumiał, a później czytał ze zrozumieniem i ku pożytkowi słuchaczy. On jest potrzebny na całe Wasze życie, abyście z Nim patrzyli na koniec wszystkich spraw i podejmowali jedynie najlepsze. Podejmowali zawsze z Duchem Świętym, otwarci na Jego działanie, zawsze do dobrego końca”.
Po Komunii św. rozpoczął się sam obrzęd ustanowienia lektorów. Zgodnie z liturgicznym wprowadzeniem przypomniano, że „przez to błogosławieństwo Kościół wyprasza dla proszącego o nie pomoc Boga w pełnieniu funkcji, do której się przygotowywał oraz w dalszym rozeznawaniu powołania”. Ich duszpasterz – odpowiadając na pytanie ks. biskupa Romana – potwierdził, że zostali odpowiednio pouczeni i przygotowani do podjęcia powierzanej im funkcji.
Ks. biskup Roman w uroczystym obrzędzie, wręczył wraz z innymi kapłanami krzyże i egzemplarze Pisma Świętego, przyjął 566 ministrantów do grona lektorów Liturgicznej Służby Ołtarza. Nowo mianowani lektorzy pochodzą z różnych zakątków naszej diecezji bielsko- żywieckiej i przygotowywali się do pełnienia funkcji na specjalnych lektorskich kursach dekanalnych. Na zakończenie ks. Sławomir podziękował: biskupowi, duszpasterzom dekanalnym, wykładowcom, rodzicom, klerykom i całej diakonii liturgicznej za przygotowanie uroczystości. Przypomniał również, że niektórzy mylą ustanowienie lektora ze święceniami, dodając z uśmiechem, iż być może w niejednym z uczestników „zrodziło się dziś pytanie o kapłańskie powołanie”. Podkreślił, że formację i organizację wydarzenia współtworzyło ponad 70 osób, a po zakończonej Eucharystii zaprosił wszystkich na wspólny poczęstunek.
Foto: Robert Karp, teks:ms


