W dniach od 19-21 września br. byłem uczestnikiem wycieczki na Roztocze, zorganizowanej przez bielskie biuro podróży. Roztocze to malowniczy region geograficzny, który zachwyca naturalnym pięknem, różnorodnością krajobrazów i niezwykłą historią. Położone na pograniczu województwa lubelskiego i podkarpackiego, jest idealnym miejscem na wypoczynek dla miłośników przyrody, aktywnej turystyki i regionalnej kuchni.
W pierwszym dniu naszej wycieczki po Roztoczu zawitaliśmy do Ruszowa, odwiedziliśmy olejarnię pana Tomasza Kostrubca, produkującej olej metodą tradycyjną. Gospodarstwo zajmuje się uprawą roślin oleistych (rzepak, len, rydzyk), przetwórstwem, sprzedażą produktów regionalnych i obsługą turystów. Produkowany przez olejarnię Olej świąteczny roztoczański został jako pierwszy z woj. lubelskiego wpisany na Listę produktów tradycyjnych. Na Międzynarodowych Targach Poznańskich otrzymał Perłę 2008 za najlepszy polski produkt regionalny.
Obok czynnego małego zakładu produkcyj-no – usługowego, znajduje się skansen olejarski z pięcioma kompletami maszyn olejarskich, narzędziami do młócenia, czyszczenia, mielenia zbóż i do obróbki lnu i konopi. Duża wiata służy do pokazów bicia oleju na dwuwiekowych maszynach, projekcji programów tematycznych i degustacji potraw regionalnych. Wiata wyposażona jest w stoły i ławy dla starszych i stoliki dla mniejszych dzieci.
Gospodarstwo otoczone jest polami uprawnymi i łąkami z liczną ilością źródlisk rzeki Łabuńki. Duża wolna przestrzeń i bliskość wodopoju sprawia, że można obserwować z bliska dzikie ptaki i zwierzęta. Z Ruszowa udaliśmy się do Zagrody Guciów.
Zagroda Guciów to miejsce wyjątkowe. Zagroda Guciów na Roztoczu jest jedną z atrakcji niedaleko Zwierzyńca. Dokładniej między Zwierzyńcem, a Krasnobrodem. To mały prywatny skansen, właściwie jedna zagroda, czyli tak jak wskazuje nazwa. Na całość składają się dziewiętnastowieczna chałupa i stodoła oraz obora z początku ubiegłego stulecia. Warto zwrócić uwagę na najstarszy tutejszy obiekt czyli osiemnastowieczny spichlerz. Pomysłodawcą i twórcą jest małżeństwo Anna i Stanisław Jachymkowie. W tym urokliwym skansenie odbywają się koncerty, a wieczorami można zasiąść do ogniska. Chętni mogą spróbować samodzielnego wyrobu masła lub podjąć się pieczenia chleba i podpłomyków. Pamiątki, które można kupić na miejscu, wykonane są z rodzimych kamieni. To unikatowa biżuteria. Pamiątki wyrabiane są też ze słomy, wikliny, gliny, lnu, miedzi, srebra, ale zdarzają się też meteorytowe, bo w zbiorach Stanisława Jachymka znajdują się kompletne okazy oraz odłamki ponad 50 meteorytów z całego świata. Jego kolekcja, którą można oglądać w jego muzeum, jest jedną z większych w Polsce. Warto wspomnieć, że w 2002 r. w Guciowie założono Polskie Towarzystwo Meteorytowe. Z żalem żegnaliśmy się z tym miejscem i udaliśmy się do do Zwierzyńca na nocleg i obiadokolację.
Drugi dzień naszego pobytu rozpoczęliśmy zwiedzenia Ośrodka Edukacyj-no- Muzealnego Roztoczańskiego Parku Narodowego w Zwierzyńcu. Ośrodek Edukacyj-no- Muzealny Roztoczańskiego Parku Narodowego w Zwierzyńcu to miejsce, gdzie historia, kultura i przyroda spotykają się w jednej fascynującej opowieści. To tutaj możemy zgłębić tajemnice Roztocza, dowiedzieć się więcej o jego przyrodzie, historii i kulturze oraz zrozumieć wartość chronionego w parku środowiska przyrodniczego. Dzięki nowoczesnej wystawie stałej „W krainie jodły, buku i tarpana” można tu się dowiedzieć jak kształtowała się tutejsza przyroda na przestrzeni dziejów – począwszy od czasów prehistorycznych aż po współczesne. Można tu poznać, charakterystyczne rodzime gatunki zwierząt, roślin oraz typowe siedliska. W ośrodku organizowane są także liczne wystawy czasowe, jak i zajęcia edukacyjne. Po zwiedzeniu ośrodka muzealnego spotkaliśmy się z naszym przewodnikiem panem Wojtkiem Łosiewiczem, który nas zaprowadził nad Stawy Echo – zbiorniki wodne usytuowane w lesie Roztoczańskiego Parku. Z panem Wojtkiem zwiedziliśmy kościołek na Wodzie pw. św. Jana Nepomucena oraz browar Zwierzyniec. Ze Zwierzyńca udaliśmy się do Szczebrzeszyna , gdzie oprócz pomnika Chrząszcza, zwiedziliśmy żydowską synagogę oraz cerkiew pw. Zaśnięcia NMP. Szczebrzeszyn to piękne, historyczne malownicze miasteczko związane nie tylko z historią chrząszcza, z którego udaliśmy się do Suśca.
Susiec to wieś położona w województwie lubelskim, w powiecie tomaszowskim. W tej miejscowości leżącej na pograniczu Roztocza Środkowego, Wschodniego, Równicy Biłgorajskiej i Płaskowyżu Tarnogrodzkiego, znajdują się tajemniczo brzmiące „Szumy nad Tanwią”. Wchodzą one w skład Parku Krajobrazowego Puszczy Solskiej. Szumy nad Tanwią to jedno z najpiękniejszych miejsc na Roztoczu, które przyciąga swoją unikalną urodą i walorami przyrodniczymi. Jest to popularna atrakcja, szczególnie dla miłośników natury, spacerów w plenerze i fotografii. Szumy to malownicze kaskady i wodospady na rzece Tanew, która przepływa przez Roztocze, tworząc tu liczne meandry i bystrza. Charakterystyczne dla tego miejsca są kamienne progi. Woda przepływająca przez te progi tworzy efekt szumu, stąd nazwa Szumy. To również miejsce, które przyciąga miłośników turystyki pieszej i rowerowej, ponieważ wokół szumów rozciąga się kilka szlaków turystycznych. Z „Tanewskich Szumów” udaliśmy się do zespołu klasztornego w Krasnobrodzie, gdzie odwiedziliśmy sanktuarium Nawiedzenia NMP, z cudownym obrazem Matki Bożej Krasnobrodzkiej czczonej jako patronkę chorych.
Sanktuarium Maryjne jest najważniejszym zabytkiem Krasnobrodu, a jednocześnie jednym z najważniejszych ośrodków kultu religijnego w województwie lubelskim. Znajduje się w barokowym zespole klasztornym dominikanów, którego fundatorką była Marysieńka Sobieska. Klasztor stoi w miejscu, niedaleko miejsca gdzie w 1640 r. doszło do objawień maryjnych. Czcią otoczony jest obraz przedstawiający Madonnę adorującą Dzieciątko. Początkowo stała tu drewniana kaplica, która była niszczona kilkukrotnie przez pożary i najazd tatarski. Za każdym razem jednak obraz był z nich ratowany bez szwanku. Marysieńka Sobieska, która leczyła się krasnobrodzkimi wodami uznawała, że powrót do zdrowia zawdzięcza właśnie temu wizerunkowi Matki Boskiej. Z tego względu ufundowała w miejscu drewnianej kapliczki murowany kościół wraz z zabudowaniami klasztornymi przeznaczonymi dla dominikanów. Dominikanie mieszkali w Krasnobrodzie do 1864 r., kiedy zostali stąd wyrzuceni przez władze carskie. Obecnie w dawnych budynkach klasztornych mieści się m. in. Muzeum parafialne, w którym prezentowane są zbiory sztuki sakralnej oraz wyrobów rzemiosła pochodzące z miejscowych warsztatów oraz Muzeum Wieńców Dożynkowych. Jest tu także niewielka ptaszarnia z ptactwem domowym i ozdobnym. Główną częścią Sanktuarium jest zabytkowy kościół Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny. Jest to późnobarokowa, jednonawowa świątynia o fasadzie ozdobione pilastrami i zwieńczonej szczytem, w którym namalowana jest kopia tutejszego obrazu Matki Bożej. Wnętrze zdobi polichromia pokazująca koronację matki Bożej, a wyposażenia stanowi ołtarz główny z uznawanym za cudowny obrazem Matki Bożej oraz 4 ołtarze boczne.
Zmęczeni , ale zadowoleniu ze zwiedzenia tylu pięknych miejsc w uroczej roztoczańskiej krainie,wróciliśmy na nocleg do Zwierzyńca.
Ostatnim dniu naszego pobytu udaliśmy się do Zamościa. Zamość jako prywatne miasto założył Jan Zamojski – kanclerz wielki koronny. Zlecił on pod koniec XVI wieku włoskiemu mistrzowi Bernardo Morando zaprojektowanie miasta idealnego – twierdzy, która miała na celu chronić włości Zamojskich. Tak właśnie powstał Zamość, nazywany Padwą Północy. Prawdziwe arcydzieło i perła renesansu. Przywilej lokacyjny Zamościa pochodzi z 1580r. Szczególne względy zyskali od Zamojskiego kupcy ormiańscy, którzy w XVII wieku wybudowali na głównym placu najznamienitsze kamienice, szokująco piękne po dziś dzień. Jan Zamojski, wkrótce po założeniu miasta, utworzył Ordynację zamojską, zatwierdzoną przez sejm Rzeczypospolitej. To wielki majątek ziemski, który nie mógł być dzielony i przechodził na najstarszego syna wcześniejszego ordynata. W chwili śmierci Jana, Ordynacja liczyła 23 miasta i ponad 800 wsi. Ordynacja istniała ponad 350 lat. Zlikwidowali ją dopiero ówczesne władze, które rządziły w naszym kraju po II wojnie światowej. Szczęśliwie cudna, idealnie zaprojektowana zabudowa miasta cieszy nasze oczy do dziś. Nic dziwnego, że w 1992 roku Stare Miasto Zamościa zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa Kultury Unesco. Złote czasy dla Zamościa przypadły na wiek XVII, który to był czasem największego i najszybszego rozwoju miasta. Na niewielkiej przestrzeni funkcjonował tutaj istny miks kulturowy. Żyła tutaj ludność Polska, jak również Grecy, Ormianie, czy też Żydzi. Niestety niepokoje, które szargały Rzeczpospolitą w tym czasie, zahamowały jego rozwój. Z stąd też powstała Twierdza Zamość w latach 1579–1618 na zlecenie Jana Zamoyskiego. Fortyfikacje również zaprojektował Bernardo Morando. Wybór miejsca powstania twierdzy nie był przypadkowy. Powstała ona na terenie dawnej wsi Skokówka, w rozwidleniu rzek Wieprzec (obecnie Topornica) oraz Kalinowicy (dziś Łabuńka). Dzięki spiętrzeniu wód obu rzek, utworzono zalew, który chronił miasto od południowego zachodu. Ponadto wody rzek pozwalały też na napełnienie fos otaczających mury od północnego wschodu. Po licznych przebudowach, twierdza ta stała się jedną z największych w Rzeczypospolitej Obojga Narodów, a następnie Księstwa Warszawskiego i Królestwa Polskiego. Największą atrakcją Zamościa jest Rynek Wielki, ma kształt kwadratu o wymiarach 100 m x 100 m. Są jeszcze dwa mniejsze rynki, Solny oraz Wodny.
Co ciekawe, ratusz nie jest położony centralnie na rynku, jak to bywa na wielu miejskich rynkach, a znajduje się przy północnej pierzei, nieco z prawej strony. Jest też nieznacznie wysunięty do środka Rynku Wielkiego. Było to celowe działanie, ponieważ Jan Zamojski, założyciel miasta, chciał, aby najważniejszym obiektem w Zamościu był jego pałac, a nie ratusz. Budowę pierwszej formy ratusza rozpoczęto w roku 1591. Ratusz w Zamościu może pochwalić się 52 metrową wieżą zegarową oraz najbardziej charakterystycznymi, szerokimi, dwuskrzydłowymi wachlarzowymi schodami, które zostały dobudowane dopiero w XVIII wieku. Prowadzą one do głównego wejścia z barokowym portalem. Z wieży ratuszowej, codziennie w sezonie, gdy tylko wybije godzina 12:00, wybrzmiewa zamojski hejnał. Jednakże grany jest tylko na trzy strony świata. Trębacz pomija zachodnie okna, ponieważ zgodnie z legendą, założyciel miasta, Jan Zamoyski, zabronił, aby dźwięki niosły się w stronę Krakowa. To tutaj swoją siedzibę miał król Zygmunt III Waza, którego hetman nie darzył sympatią. Inna wersja głosi, że trębacz gra w kierunku trzech bram miejskich. Dziś w zamojskim ratuszu znajduje Urząd Miasta, Straż Miejska oraz co ważne, Biuro Informacji Turystycznej. W podziemiach ratusza znajduje się trasa turystyczna, która przedstawia historię budynku. O pięknym Zamościu można pisać bez końca, w wielkim skrócie przedstawiłem Wam drodzy czytelnicy historię tego przepięknego miasta.
Na zakończenie pragnę przedstawić historię zamojskiej katedry. Katedra pw. Zmartwychwstania Pańskiego i św. Tomasza Apostoła, który wzbogaca, dobudowana później, wolno stojąca dzwonnica. Świątynia powstała zgodnie z projektem Bernarda Morando (podobnie jak cały Zamość) w XVI wieku. Dlatego też nie może dziwić fakt, że jej wygląd nawiązuje do kościołów włoskich z XV oraz XVI wieku. Katedrę ufundował założyciel miasta, Jan Zamoyski. W kościele znajduje się aż 9 kaplic, a pod nawą główną skryte są krypty, w których swoje pośmiertne miejsce znaleźli Zamojscy. W zamojskiej katedrze na szczególną uwagę zasługują kaplice: kaplica Zamojskich p w. Przemienienia Pańskiego (Ordynacka) – przy nawie ołtarza; umieszczono tu płytę nagrobną (z czarnego marmuru) Jana Zamoyskiego; poza tym wisi tu obraz przedstawiający Przemienienie Pańskie oraz mniejsze portrety założyciela miasta i jego syna Tomasza oraz nagrobek z rzeźbami XIV ordynata – Tomasza F. Zamoyskiego oraz kaplica Matki Bożej Opieki (Łaskawej, Odwachowskiej) – obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem; darzonej wielkim kultem przez mieszkańców miasta. Obraz został uroczyście ukoronowany dnia 9 września 2000r. r , przez ówczesnego Prymasa Polski ks. kardynała Józefa Glempa.
Jak już wspominałem nie sposób opisać piękno naszego Roztocza, ale pragnę podziękować naszym przewodnikom – panu Wojtkowi Łosiewiczowi za oprowadzenie nas po roztoczańskiej ziemi, za niesamowitą wiedzę przekazaną nam często z humorystycznym akcentem. Wojtku! Jesteś niesamowity!!! Dziękuję w imieniu całej grupy wycieczkowej. Dziękuję również panu Grzegorzowi Urbańskiemu, za oprowadzenie nas po zamojskiej twierdzy i przekazaniu nam historii powstania tej niesamowitej budowli obronnej. Na koniec wyrazy wielkiego szacunku i uznania na naszej pani pilot i przewodnik Agacie Czerwińskiej z bielskiego biura podróży. Pani Agata podczas jazdy autokarem na Roztocze, przekazała nam historię tego uroczego zakątka naszej Ojczyzny, historię rodu Zamojskich oraz historię powstania Zamościa. Droga Agato! Dziękuję za niesamowitą wiedzę, którą nam przekazałaś, za opiekę podczas naszej wycieczki i oczywiście za codzienny uśmiech. DZIĘKUJĘ!!!! Mamy tyle pięknych zakątków w naszej Ojczyźnie, o których nawet nie wiemy, a które warto odwiedzić. Piękno roztoczańskiej ziemi, w której można podziwiać nieskażoną naturę, gdzie można wypocząć w ciszy lasów, łąk i szumiących potoków i rzek.
teks i foto: ms


