Starość… ku temu idziesz

utworzone przez | kwi 11, 2025 | Wydarzenia

Starość… Ma siwe włosy, kłopoty z pamięcią, pajęczynę zmarszczek na twarzy, drżące dłonie, pochylone plecy… Czasami niedowidzi, czasami niedosłyszy… Jej dni podobne są do siebie. Często samotna, w za dużym mieszkaniu czeka na kogoś, kto nie przyjdzie. Nie budzi już szacunku, a raczej staje się udręką dla młodych. W autobusie nikt jej nie chce zauważać, od jej nieporadności odsuwa się ludzki wzrok… choć przecież jeszcze wczoraj piekła najlepszy sernik na świecie i szale robiła dla wszystkich na święta. 

Nie neguję, być może starość, jak z reklamy się zdarza, ja jednak częściej dostrzegam starość zatroskaną o jutro. Zatroskaną o to, czy wystarczy pieniędzy na wykupienie lekarstw… czy syn lub córka przyjadą w odwiedziny… czy będzie miał, kto zawieź do lekarza, albo zrobi zakupy, gdy śnieg zasypie chodniki… Widzę starość zmęczoną, w przyniszczonych butach, z firanami w oknach, które zerwały się z żabek i wiszą.

Widzę starość, w której milkną telefony, urywają się przyjaźnie. Gdzie obcych ludzi prosi się o rozmowę. Widzę starość, która się potyka i ukradkiem płacze. Widzę starość, która szuka sposobu, żeby wcześniej umrzeć… która niedojada, gubi klucze, zapomina twarzy dzieci. Widzę starość okrutnie samotną. Niewyobrażalnie samotną. I widzę ludzi – obojętnych na samotność i obojętnych na starość, jak gdyby ona zdarzała się tylko nielicznym. Tylko tym, co źle żyli. Nie kochali.

Odsunęliśmy tę naszą starość na bok. Odepchnęliśmy od siebie, jak gdyby nigdy miała nie nadejść. Teraz jesteśmy młodzi, teraz żyjemy, teraz świat nas bawi. A świat pełen jest możliwości, a my te możliwości chcemy z niego wycisnąć do ostatniej kropli. I ciśniemy… i gnamy, i gonimy, i zdobywamy, i kolekcjonujemy, i zapominamy… że też będziemy kiedyś tym staruszkiem w autobusie, trzymającym się kurczowo uchwytu, żeby nie upaść twarzą na podłogę… że też kiedyś ktoś będzie z telefonem przy uchu udawał, że nie widzi tych zaciśniętych dłoni, tych zmęczonych nóg, tych zgarbionych od życia pleców.

Trudno sobie wyobrazić własną starość, szczególnie kiedy ma się naście lat. Trudno, kiedy ma się dwadzieścia, trzydzieści i więcej… ale czy tego chcemy czy nie – ona kiedyś nadejdzie. Wkradnie się po cichu w nasze codzienne życie. Zaboli w kościach, które jeszcze wczoraj były młode. Przerzedzi bujną czuprynę, rozsypie plam po rękach. Założy na nos za ciężkie okulary, rozleje gorącą herbatę. Usiądzie przy oknie i westchnie – życie to chwila.

Starość. Przyglądamy się jej. Czasami z bliska doświadczamy starości swoich rodziców.  I niestety to, co widzimy, boli do żywego. Bo starość potrafi okraść naszych bliskich nawet z godności. Bo, gdzie ona, kiedy nie jesteś w stanie sam się ubrać… umyć… Gdy jesteś zdany na łaskę i niełaskę własnych dzieci, gdy nie masz już sił skorzystać z toalety…  Gdy obca osoba zmienia ci pieluchę…, gdy podają ci kubek niekapek … albo leżysz przemoczony i zziębnięty, bo dzieci się spóźniają. Gdy upadasz i nie ma kto cię ponieść, a ty nie masz już sił… Gdy przychodzą, roześmiani rozbawioni i żyjący swoim własnym światem ludzie a ty psujesz im humor, tą swoją nieudolnością… swoim zapachem… byciem. Taka starość też istnieje. Bywa… Nierzadko…

Ale mam nadzieję, że mimo wszystko, mimo tych wszystkich statystyk i skarg – więcej jest jednak starości, o którą ktoś się troszczy… Którą ktoś ze wszystkich sił okrywa godnością niczym kocem, którą ktoś pielęgnuje, docenia i czerpie z niej… z tej każdej chwili bycia razem. Starości otoczonej dotykiem… czułym… niepokojem… otuleniem… rozczuleniem… wspomnieniami… Mam nadzieję, że takiej też jest dużo, ale o niej się nie mówi. Przecież to takie zwykłe, codzienne…

Bo… kochani „tym, co dźwiga, podnosi i wznosi ku górze jest miłość… A  tam gdzie słowa się  kończą… gdzie więcej znaczy dotyk, troska, przytulenie… tam zaczyna się inny sposób istnienia”.

 xxx

Starzy ludzie, twoja podobizna, kształt, ku któremu idziesz – probierz twojej miłości. Sprawdzian, czy jesteś człowiekiem…

 Z tą refleksją Was i siebie zostawiam.

 

Tekst i foto Barbara Stelmach-Kubaszczyk, grafika canva

Wszystkie kategorie

Wydarzenia

Z życia Kościoła

Nasze Szkoły

Z regionu

Rozważania

Historia – wspomnienia

Wywiady – rozmowy

Słowo na niedzielę

Jeśli jesteś pełen pasji,
pragniesz tworzyć wartościowe treści
i chcesz stać się częścią wyjątkowego zespołu,
dołącz do „Gwiazdki Cieszyńskiej”!

Znajdź nas

Dołącz do nas i naszych przyjaciół
na mediach społecznościowych